wtorek, 11 czerwca 2013

Najgorsze fryzury na świecie

Długie, krótkie, proste, kręcone, farbowane, z grzywką lub bez. Dready, irokezy, warkoczyki, kitki, koki, trwałe – rodzajów fryzur jest naprawdę bardzo wiele. Jest też osobna kategoria: fryzury tak okropne, że aż żal. Dziś pochylimy się właśnie nad tymi ostatnimi.

Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale obok tych potwornych koafiur (tak, tak, dawniej istniało takie słowo) trudno przejść obojętnie. Czy to wina początkujących fryzjerów, którym trzęsły się ręce, czy może jednak ich klientów, mających dziwne pomysły na swoje uczesanie – tego nie wiemy, ale trzeba przyznać, że ktoś tu ostro zaszalał.

niedziela, 9 czerwca 2013

Nazwali go małpoludem. Czy to brakujące ogniwo ewolucji?






Zręczny fotomontaż, obraz pokazujący mężczyznę, który cierpi na dziwną chorobę, a może zwykły żart? Te wszystkie pytania pojawiają się w ramach dyskusji na temat fotografii, na której pomiędzy dwojgiem dobrze ubranych ludzi pojawia się istota przypominająca po trochu mężczyznę, a po części małpę.




Czarno-białe zdjęcie przedstawiające stworzenie o niecodziennym wyglądzie zrobiło niemałą furorę w internecie. W ramach dyskusji, która natychmiast rozgorzała m.in. w mediach społecznościowych, nie zabrakło najbardziej radykalnych - czasami absurdalnych - opinii sugerujących, że na fotografii został zobrazowany przedstawiciel gatunku stanowiący zaginione ogniwo ewolucji.

Uwieczniony na fotosie humanoid jest niewysokiego wzrostu, jest też wyraźnie przygarbiony. Najwięcej wątpliwości pojawia się wokół jego twarzy, która łączy w sobie ludzkie cechy fizjonomiczne z tymi typowymi dla naszych bliskich krewnych.

Z dostępnych informacji wynika, że zdjęcie zostało wykonane w Brazylii, w 1937 r. Potem zostało opublikowane w holenderskim magazynie Het Leven, w którym istota określona została mianem człowieka-małpy. Miała ona zostać znaleziona w pobliskiej dżungli. Po 75 latach ktoś na nowo odkrył zadziwiający kadr i podzielił się nim ze światem - poinformował "Daily Mail".



Na razie głosu w sprawie nie zabrały środowiska naukowe, które mogłyby oficjalnie potwierdzić bądź odrzucić opinię o wyjątkowym charakterze obrazu. Internauci podzielili się tymczasem na dwie grupy. Przedstawiciele jednej z nich uważają, że to godna uwagi i dalszego dociekania anomalia, a drudzy sugerują, że mamy do czynienia z niezwykłą charakteryzacją. Zastanawiają się też, jak to możliwe, że znaleziony niedługo wcześniej małpolud został tak doskonale ogolony. Inni zwracają uwagę, że wykonując zbliżenie, doskonale widać niektóre elementy make-upu połączonego z protezą.

piątek, 7 czerwca 2013

Ofiary operacji plastycznych ciąg dalszy ...


Jocelyn Wildenstein

Ta kobieta legenda, zwana jest Narzeczoną Frakensteina.

W odróżnieniu od pozostały pań, nigdy nie była gwiazdą show biznesu. Zdradzona przez ultrabogatego męża w wieku pięćdziesięciu lat zaczęła robić sobie operacje plastyczne.

Ponieważ on lubił koty, zaczęła zmieniać się w kota.  Wszystko po to by mu się przypodobać.

Po kolejnych zabiegach efekt niestety oddalał się. Przyłapał męża w niedwuznacznej sytuacji z inną kobietą. Jej mąż wymierzył w nią pistolet. Przed sądem tłumaczył się, że:

- Nie mogłem rozpoznać mojej żony nawet z bliska. Wydaje się jej, że można naprawić swoja twarz, tak jak naprawia się dom.

Ostatecznie on ożenił się z 19 letnią rosyjską modelką, ona po rozwodzie dostała wielomilionowy majątek.



Szacuje się, że to tej pory wydała na operacje około 4 miliony dolarów, a mimo swojego wyglądu prowadzi nadal bardzo bogate życie towarzyskie. Ma 68 lat, a jej obecny partner to projektant mody i nie boi się jej w nocy.

środa, 5 czerwca 2013

Zwierzęta, których prawdopodobnie nie znasz.

Świat pełen jest stworzeń, których wygląd lub zachowanie powoduje, że łapiemy się za głowę i zastanawiamy w jaki sposób działała ewolucja, że doprowadziła do ich powstania (zwolennicy teorii kreacjonizmu mogą się też pozastanawiać). Oto kilka takich zwierząt, o których być może nigdy nie słyszeliście, a które przez swoją wyjątkowość warte są poznania.

#1. Golec



Pomijając ich niezwykły wygląd, golce są niezwykle ważne dla człowieka. Na ich przykładzie prowadzonych jest wiele badań naukowych dotyczących starzenia się i walki z rakiem. Golce są całkowicie odporne na raka i żyją do 28 lat, co dla ssaka tych rozmiarów jest niezwykłym osiągnięciem. Nie tylko dożywają tak sędziwego wieku, ale osiągają go w dobrym zdrowiu i kondycji. 28-letni gryzoń jest odpowiednikiem 80-letniej kobiety o sprawności 25-latki.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Facet - lalka

Ma 32 lata i właśnie postanowił przypomnieć o swoim istnieniu światu. Wygląd tego mężczyzny - tak, mężczyzny - przyprawiający wiele osób o ciarki, to wynik wielu operacji plastycznych, jakie przeszedł, aby upodobnić się do słynnej lalki - Kena.


Co rusz słyszy się o przypadkach kobiet, które pragną dorównać niedoścignionemu ideałowi piękna. Zdarzają się takie, które bez względu ma koszta robią wszystko, aby upodobnić się np. do lalki. Niedawno informowaliśmy o kobiecie, która przeszła wiele operacji, by wyglądać jak słynna plastikowa piękność, obiekt pożądania każdej małej dziewczynki - lalka Barbie. Ale okazuje się, że Anastazja Szpagina (bo o niej mowa) w swoim plastikowym, wyimaginowanym świecie nie musi być sama. Wygląda na to, że mogłaby w nim mieć równie plastikowego i wyglądającego równie sztucznie jak ona partnera - Kena. Mowa o podbijającym internet mężczyźnie, które postanowił upodobnić się do partnera Barbie.

Żywy Ken to tak naprawdę 32-letni Justin Jedlica, mieszkaniec Nowego Jorku. Amerykanin na co dzień zajmuje się modelingiem. Jak nietrudno zgadnąć, swojego obecnego wyglądu nie zawdzięcza naturze. Aktualna powierzchowność Jedlica to efekt aż 90 operacji plastycznych! Cały proces upodobniania się do plastikowego mężczyzny zajmuje Justinowi już 10 lat i pochłonął do tej pory aż 100 tysięcy dolarów - poinformował "The Huffington Post".

Jedlica przez ten czas zmienił w swym ciele naprawdę wiele - m.in. przeszedł zabieg wstrzyknięcia silikonu w bicepsy, tricepsy, klatkę piersiową i policzki. Ponadto poddał się operacjom mającym na celu zmianę kształtu łuków brwiowych oraz ust. Co dziwi najbardziej, żywy Ken nie zamierza na tym poprzestać. Jak niedawno przyznał, po prostu uwielbia ciągle coś zmieniać w swoim życiu i wyglądzie. Wyznał, że jest to jego pomysł na siebie, który bezwzględnie chce realizować. W związku z tym już dziś planuje kolejne operacje - powiedział w wywiadzie dla stacji ABC News.

sobota, 1 czerwca 2013

Egzorcysta ujawania kulisy swej pracy.

Większość kapłanów, którzy dokonują egzorcyzmów, zapewnia, że nie ma w nich nic efektownego, a rytuał wypędzania złych mocy z ofiary diabła ogranicza się do modlitwy oraz odczytywania fragmentów Pisma Świętego. Zdarzają się jednak duchowni, którzy twierdzą, że w czasie odprawiania obrządku poczuli się tak, jakby weszli w bezpośredni kontakt z siłami nadnaturalnymi.



Unoszenie się nad łóżkiem, zagadkowe głosy, jakby wypowiadane przez osobę inną niż ta, która podlega w danym momencie egzorcyzmom - wydaje się, że podobne sytuacje można oglądać jedynie w horrorach traktujących o pracy specjalistów od wypędzania szatana. Pracujący w Wielkiej Brytanii egzorcysta, ksiądz Tom Willis twierdzi jednak, że w swojej pracy spotyka się ze wspomnianymi aspektami bycia egzorcystą.

Tom Willis jest jednym z najpopularniejszych egzorcystów w Wielkiej Brytanii. Swoją posługę wykonuje już od 50 lat. Potwierdził on, że realizując swoją misję, widział rzeczy, w które wielu osobom trudno byłoby uwierzyć - twierdzi, że widział obiekty, które przechodzą przez ściany oraz słyszał głosy, które pochodziły zza światów.

"Ludzie, którzy do mnie przychodzą, są naprawdę przerażeni" - wyznaje ksiądz. "Zdarzają się sytuacje, w których nawet ateiści przychodzą do mnie i mówią: 'Nie wierzę w duchy, ale nie jestem w stanie wyjaśnić tego, co się dzieje'".

Duchowny powiedział, że w swojej pracy spotykał się z różnymi sytuacjami. Pewnego razu zgłosił się do niego mężczyzna, który operował jako medium. Willis twierdzi, że człowiek ten zachowywał się przy nim tak, jakby miał niewidocznego towarzysza. Kapłan na początku był przekonany, że mężczyzna udaje. Potem jednak w czasie konwersacji wielebny wspomniał o krwi Chrystusa. Właśnie wtedy stać się miało coś dziwnego. Głos jego rozmówcy zmienił się nie do poznania. Potem mężczyzna zaczął się trząść i miotać. Wtedy egzorcysta zorientował się, że cała sytuacja nie jest mistyfikacją - poinformował dziennik "Daily Mirror".

Innym razem został wezwany do domu pewnego policjanta, który przekonywał go, że jego lokum jest nawiedzone. Kiedy dotarł na miejsce, nie mógł uwierzyć w to, co działo się na miejscu. Kapłan twierdzi, że różne ozdoby, które znajdowały się w domu stróża prawa, samoczynnie się poruszały, a niektóre z nich miały przechodzić przez ściany.

"Nie wierzyłem własnym oczom" - twierdzi Tom Willis, który wyznał, że widział jak jeden z przedmiotów, który znajdował się w pokoju, przeszedł przez ścianę i znalazł się w kuchni.

Kapłan przyznał, że jako egzorcysta często podróżuje po świecie i spotyka się z duchownymi, którzy zajmują się tym samym co on. Często wymieniają się między sobą poglądami oraz dzielą doświadczeniami. Pewnego razu Willis zetknął się z egzorcystą, który odprawiał obrządek na dziewczynie w Indiach. Młoda kobieta nie mogła mówić, a kiedy egzorcysta zaczął się modlić, pojawiły się u niej drgawki. Dało się też wtedy słyszeć dziwny, niezidentyfikowany głos oraz słowa "jestem upór". Potem Hinduska upadła. Kiedy cały rytuał się zakończył, ona wstała i zaczęła śpiewać pieśni religijne.