Ma 32 lata i właśnie postanowił przypomnieć o swoim istnieniu światu. Wygląd
tego mężczyzny - tak, mężczyzny - przyprawiający wiele osób o ciarki,
to wynik wielu operacji plastycznych, jakie przeszedł, aby upodobnić się
do słynnej lalki - Kena.
Co rusz słyszy się o przypadkach kobiet, które pragną dorównać
niedoścignionemu ideałowi piękna. Zdarzają się takie, które bez względu
ma koszta robią wszystko, aby upodobnić się np. do lalki. Niedawno
informowaliśmy o kobiecie, która przeszła wiele operacji, by wyglądać
jak słynna plastikowa piękność, obiekt pożądania każdej małej
dziewczynki - lalka Barbie. Ale okazuje się, że Anastazja Szpagina (bo o
niej mowa) w swoim plastikowym, wyimaginowanym świecie nie musi być
sama. Wygląda na to, że mogłaby w nim mieć równie plastikowego i
wyglądającego równie sztucznie jak ona partnera - Kena. Mowa o
podbijającym internet mężczyźnie, które postanowił upodobnić się do
partnera Barbie.
Żywy Ken to tak naprawdę 32-letni Justin Jedlica, mieszkaniec Nowego
Jorku. Amerykanin na co dzień zajmuje się modelingiem. Jak nietrudno
zgadnąć, swojego obecnego wyglądu nie zawdzięcza naturze. Aktualna
powierzchowność Jedlica to efekt aż 90 operacji
plastycznych! Cały proces upodobniania się do plastikowego mężczyzny
zajmuje Justinowi już 10 lat i pochłonął do tej pory aż 100 tysięcy
dolarów - poinformował "The Huffington Post".
Jedlica przez ten czas zmienił w swym ciele naprawdę wiele - m.in.
przeszedł zabieg wstrzyknięcia silikonu w bicepsy, tricepsy, klatkę
piersiową i policzki. Ponadto poddał się operacjom mającym na celu
zmianę kształtu łuków brwiowych oraz ust. Co dziwi najbardziej, żywy Ken
nie zamierza na tym poprzestać. Jak niedawno przyznał, po prostu
uwielbia ciągle coś zmieniać w swoim życiu i wyglądzie. Wyznał, że jest
to jego pomysł na siebie, który bezwzględnie chce realizować. W związku z
tym już dziś planuje kolejne operacje - powiedział w wywiadzie dla
stacji ABC News.
masakra....rzygnę zaraz na niego :P
OdpowiedzUsuń