poniedziałek, 3 czerwca 2013

Facet - lalka

Ma 32 lata i właśnie postanowił przypomnieć o swoim istnieniu światu. Wygląd tego mężczyzny - tak, mężczyzny - przyprawiający wiele osób o ciarki, to wynik wielu operacji plastycznych, jakie przeszedł, aby upodobnić się do słynnej lalki - Kena.


Co rusz słyszy się o przypadkach kobiet, które pragną dorównać niedoścignionemu ideałowi piękna. Zdarzają się takie, które bez względu ma koszta robią wszystko, aby upodobnić się np. do lalki. Niedawno informowaliśmy o kobiecie, która przeszła wiele operacji, by wyglądać jak słynna plastikowa piękność, obiekt pożądania każdej małej dziewczynki - lalka Barbie. Ale okazuje się, że Anastazja Szpagina (bo o niej mowa) w swoim plastikowym, wyimaginowanym świecie nie musi być sama. Wygląda na to, że mogłaby w nim mieć równie plastikowego i wyglądającego równie sztucznie jak ona partnera - Kena. Mowa o podbijającym internet mężczyźnie, które postanowił upodobnić się do partnera Barbie.

Żywy Ken to tak naprawdę 32-letni Justin Jedlica, mieszkaniec Nowego Jorku. Amerykanin na co dzień zajmuje się modelingiem. Jak nietrudno zgadnąć, swojego obecnego wyglądu nie zawdzięcza naturze. Aktualna powierzchowność Jedlica to efekt aż 90 operacji plastycznych! Cały proces upodobniania się do plastikowego mężczyzny zajmuje Justinowi już 10 lat i pochłonął do tej pory aż 100 tysięcy dolarów - poinformował "The Huffington Post".

Jedlica przez ten czas zmienił w swym ciele naprawdę wiele - m.in. przeszedł zabieg wstrzyknięcia silikonu w bicepsy, tricepsy, klatkę piersiową i policzki. Ponadto poddał się operacjom mającym na celu zmianę kształtu łuków brwiowych oraz ust. Co dziwi najbardziej, żywy Ken nie zamierza na tym poprzestać. Jak niedawno przyznał, po prostu uwielbia ciągle coś zmieniać w swoim życiu i wyglądzie. Wyznał, że jest to jego pomysł na siebie, który bezwzględnie chce realizować. W związku z tym już dziś planuje kolejne operacje - powiedział w wywiadzie dla stacji ABC News.

1 komentarz: